środa, 26 sierpnia 2015

24."All the posers that hover around you Dropping names and cash like the who's who"

Laura
 Od dwóch tygodni mieszkamy z Rossem osobno. Cholernie za nim tęsknię. Tęsknię za  jego pocałunkami, dotykiem. Tęsknię za nim całym. Odwiedza Leo. Codziennie przychodzi po treningu, zdarza się też, że jest przed. Dzisiaj Ross zabiera Leo na mecz. Może się nim zająć, ponieważ musi pauzować przez żółte kartki, które dostał w meczach ligowym. Była godzina 13:30 i właśnie kończyłam robić sałatkę.
-Cześć piękna - usłyszałam za sobą. Odwróciłam się szybko ze strachem wymalowanym na twarzy. Przestraszył mnie.
-Co jest? Stało się coś? - zapytał zmartwiony.
-Nie, po prostu mnie przestraszyłeś.
-Przepraszam - powiedział ze skruchą.
-Nic nie szkodzi.
-Gdzie Leo?
-W salonie, w kojcu się bawi. Zjesz?
-Twoją sałatkę? Zawsze - uśmiechnął się tak, że zmiękły mi nogi.
    Wyszedł do salonu, a ja oparłam się o blat kuchenny. Ross działa na mnie, tak, że nie da się tego wyjaśnić. Jego uśmiech sprawia, że miękną mi nogi, a jego wzrok doprowadza mnie do szybszego bicia serca. Jego głos, potrafi mnie uspokoić nawet w najbardziej stresowych sytuacjach. Kocham go. Szalenie go kocham. Usłyszałam kroki, które było coraz bardziej słychać, co oznaczało, że blondyn kierował się do pomieszczenia, w którym przebywałam. Potrząsnęłam głową i przełożyłam sałatkę do szklanej miski. Poczułam dłonie, które były mi bardzo dobrze znane, na biodrach. Przyciągnął mnie do siebie i przytulił. Mimo, że nie chciałam, momentalnie się od niego oderwałam.
-Nałożyć Ci, czy sam sobie poradzisz? - zapytałam - pójdę przygotować Leo.
    Szybko skierowałam się do salonu, w którym przebywał malec. Wzięłam go na ręce i usiadłam z nim na kanapie.


   Ross
 Dzisiaj miałem zabrać moje Skarby na mecz. Zadowolony wszedłem do kuchni, w której była Laura. Położyłem dłonie na jej biodrach i przyciągnąłem do siebie, przytulając ją. Odepchnęła mnie i wyszła z pomieszczenia. Jak zawsze musiałem wszystko zniszczyć. Gdybym nie zdradził Laury, teraz siedzielibyśmy wszyscy razem. Miałbym ją dla siebie. Mógłbym ją pocałować, przytulić, mógłbym wszystko... a teraz? Szkoda mówić. Jestem okropny. Obiecywałem, że nigdy jej nie skrzywdzę, a zdradziłem ją z byłą dziewczyną. Oczy zaczęły mnie piec, a po policzku spłynęła łza. Tak, łza. Straciłem moją małą rodzinkę. Wyszedłem na korytarz i zauważyłem, że Lau ubiera Leo, po czym gotowego wkłada go do nosidełka. Zastanawiałem się, czy branie takiego malca na mecz jest dobrym pomysłem, w końcu będzie bardzo głośno.
-Proszę - podała mi synka - miłej zabawy.
-A Ty nie jedziesz? - zdziwiłem się, lecz nic nie odpowiedziała - proszę Cię, jedź. Pojedziemy gdzieś razem, tak rodzinnie - westchnąłem - proszę. Leo też chce, żebyś pojechała, prawda? - zaśmiałem się do małego, co odwzajemnił.
-Macie mało czasu...
-Poczekamy.
-No dobrze - westchnęła i uciekła schodami na górę. Po chwili zbiegła z torebką w dłoni. Ubrała buty, pomogłem jej założyć płaszcz i wyszliśmy z domu.

    Brunetka zamknęła drzwi na klucz i chciała otworzyć drzwi od auta. Wyprzedziłem ją i zrobiłem to za nią. Kiedy wsiadła, zamknąłem je i udałem się na miejsce kierowcy. Odpaliłem pojazd i ruszyłem w kierunku Signal Iduna Park. Po kilku minutach, dojechaliśmy na miejsce. Mieliśmy ogromne szczęście, ponieważ ominęliśmy korki. Zaparkowałem na swoim stałym miejscu i wysiadłem, aby ponownie otworzyć drzwi mojej lubej, następnie wyjąłem ostrożnie synka i zamknąłem samochód.
Kocham ich. <3 


Rozdział 24.
Nigdy nie sądziłam,że aż tyle
Napiszę. Myślałam,że skończę po 3.
Ale chcę wam bardzo podziękować za 23 komentarze. Nowy rekord! :D.
Mam nadzieję,że nie jest aż tak beznadziejny.
Ale za niedługo ten blog się skończy.
A drugiego bloga chyba nie założę. :D
Obserwujcie tego bloga i polecajcie blogi w zakładce spam i zadawajcie pytania w zakładce pytania :)
Jak możecie wspomnijcie o mnie gdzieś :)
Warto poczytać tego bloga :D Opowiadanie
Kocham <3


19 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Rozdział cudowny *.*
I masz założyć drugiego bloga jasne? :D

Unknown pisze...

Super rozdział :*
Ja chcę kolejny...
Czekam na next ♡

Anonimowy pisze...

Uwielbiam uwielbiam <3

Patrycja_ pisze...

Świetny < 3
Ej, masz mi załorzyć drugiego bloga, jasne?!
Czekam na nexta!
Pozdrawiam :*
Twoja Czekoladka ♥

Unknown pisze...

Super rozdział*)
Ja już chcę następny rozdział!
Kiedy next?

Unknown pisze...

Rozdział świetny :*
Cholernie chce żeby oni się już pogodzili.Oby ten mecz ich do siebie zbliżył.
Czekam na nexta <333

Anonimowy pisze...

Super czekam na next

Anonimowy pisze...

Ekstra :D

Anonimowy pisze...

Ja chcę 2 blog :D

Unknown pisze...

No proszę niech oni się już w końcu pogodzą plis a tak poza tym cudny rozdział :) czekam na next :*

Anonimowy pisze...

Już chcę 25 rozdział! I drugiego bloga też :)

Unknown pisze...

Rozdział rewelacja !!!!!!
Tylko proszę niech się już oni pogodzą :*
A tak poza tym liczę na next z prędkością światła xd

Anonimowy pisze...

Drugi blog na być :)
Czekam na następny rozdział :)

Anonimowy pisze...

Cudeńko C:

Anonimowy pisze...

•》Cuda ♡♥ czekam z niecierpliwością na nexta ♥

Anonimowy pisze...

Drugi blog ! Co ja będę czytać jak skończysz?:(

Anonimowy pisze...

������

Anonimowy pisze...

Ross przeproś w końcu Laure!!

Unknown pisze...

Cudownyyyyy.. <3